i po Chatstoku…
6 lipca 2009
Najpóźniejszy chyba koncert w naszej karierze juz za nami… Dziękujemy naszej cudownej, niezmordowanej i absolutnie nie do zdarcia kochanej publiczności w liczbie mniej więcej 15 sztuk oraz wszystkim organizatorom którzy zdecydowali się obejrzeć nasz występ. To był prawdziwy rokendrol! Dzięki dla dźwiękowców, za to, że mimo późnej pory i niełatwych warunków jakoś ogarnęli ten cały nasz cyrk. Wielkie dzięki i szacunek dla Orange’a oraz Emeryta za ich nieocenioną pomoc na scenie.
Jeśli chcecie wspomóc Chatstok – kupcie koszulkę festiwalową! Szczegóły niebawem na www.chatstok.pl!